Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

Słaby mecz AZS-u i nikłe szanse na udział w rywalizacji o miejsca 5-12 (zdjęcia)

azs-effector-kielce-14Od falstartu AZS rozpoczął walkę o udział w rywalizacji o miejsca 5-12. Akademicy nie mieli żadnych argumentów przeciwko Effectorowi Kielce i przegrali 0:3 w Hali Sportowej Częstochowa.

– Nie da się ukryć, że zagraliśmy słabiej niż dotychczas – przyznaje Michał Bąkiewicz, trener AZS-u Częstochowa. – Chciałbym jednak przypomnieć, że pozostał nam jeszcze jeden mecz z Effectorem i będziemy robić wszystko, żeby przygotować się do niego jak najlepiej.

Pierwszy set rozpoczął się obiecująco dla gospodarzy. Po tym jak błąd w ataku popełnił Grzegorz Pająk częstochowianie prowadzili 3:1. Goście doprowadzili do wyrównania po asie serwisowym Mateusza Bieńka (5:5). Na pierwszą przerwę techniczną akademicy schodzili z dwupunktową przewagą. Po wznowieniu gry trzy punkty z rzędu zdobyli kielczanie i wyszli na minimalne prowadzenie. Po raz kolejny w polu zagrywki dał o sobie znać Bieniek i Effector odskoczył na dwa punkty (13:15). Częstochowianie zdołali jeszcze doprowadzić do wyrównania, ale przy stanie 16:16 zespół Dariusza Daszkiewicza wygrał trzy kolejne akcje. Gospodarze nie byli już w stanie odrobić straty, przegrywając seta do 23.

Wyraźnie uskrzydleni tym zwycięstwem kielczanie szybko wypracowali sobie bezpieczną przewagą w drugiej odsłonie. Po udanym bloku Bieńka i Pająka na Bartoszu Janeczku prowadzili różnicą pięciu punktów (5:10) i nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Na domiar złego pod koniec seta czerwoną kartką ukarany został Bąkiewicz, który miał pretensje do pracy sędziów. – Przegraliśmy ten mecz sportowo, a na temat pracy sędziów nie chcę się wypowiadać – ucina trener akademików.

Najwięcej emocji przyniosła trzecia odsłona. Obie drużyny wymieniały się na prowadzeniu. W końcówce zablokowany został Artur Udrys, a skuteczną kontrą popisał się Adrian Staszewski i Effector miał w zapasie trzy punkty (20:23). Wydawało się, że jest już po meczu, jednak częstochowianie zdołali doprowadzić do remisu (23:23). W decydującym momencie kielczanie złapali na bloku Janeczka i zdobyli 30 punkt, wygrywając całe spotkanie 3:0.

Rewanż odbędzie się już w najbliższy wtorek, 2 marca o godz. 18 w Kielcach. Aby AZS mógł walczyć o miejsca 5-12, musi musi wygrać 3:0 lub 3:1, a potem triumfować w złotym secie.

AZS Częstochowa – Effector Kielce 0:3
(23:25, 20:25, 28:30)

AZS: Udrys, Szymura, Janeczek, Samica, Przybyła, Buczek, Stańczak (L) oraz de Amo, Khilko, Macyra

Effector: Jungiewicz, Maćkowiak, Staszewski, Buchowski, Pająk, Bieniek, Kaczmarek (L) oraz Penchev, Takvam

Przejdź do treści