Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

AZS nie powalczył z Łuczniczką (zdjęcia)

siatkowka-azs-01-luczniczkaCzęstochowski AZS od dziewięciu spotkań pozostaje bez zwycięstwa. Tym razem akademicy przegrali w Hali Sportowej Częstochowa  0:3 z Łuczniczką Bydgoszcz.

– Nie da się ukryć, że brakowało nam agresji w grze. Bydgoszcz miała ponad 72  proc. pozytywnego przyjęcia, dlatego musieliśmy podjąć większe ryzyko na zagrywce – twierdzi Michał Bąkiewicz, trener AZS-u. – Niestety w pewnych momentach za mało ryzykowaliśmy na zagrywce i na siatce Na pojedynczym bloku nie mogliśmy zakończyć akcji. Mamy teraz kilka dni, żeby popracować nie tylko nad tym, co się dzieje na boisku, ale również nad psychiką zawodników.

Początek pierwszego seta był wyrównany. Przy stanie 3:3 punkt z kontrataku zdobył Felipe Bandero, a w następnej akcji zablokowany został Jakub Jarosz. Goście szybko odrobili stratę i po bloku na Bartoszu Buniaku był remis (6:6). Kolejne dwa punkty padły łupem akademików i to oni prowadzili na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Przewagę utrzymali do stanu 10:8, po czym w jednym ustawieniu stracili cztery punkty i zrobiło się 10:12. Od tego momentu bydgoszczanie kontrolowali już przebieg tego seta i po ataku Jarosza wygrali 25:20.

W drugiej partii zespół Piotra Makowskiego po skutecznej zagrywce Łukasza Wiese prowadził 4:3, a po bloku na Bandero było już 7:4. W dalszej części seta Wojciech Jurkiewicz zdobył punkt z zagrywki i Łuczniczka odskoczyła na cztery punkty (18:14). AZS rzucił się wtedy do odrabiania strat. Po dwóch skutecznych kontrach Bandero i Pataka było po 21. Niestety do końca tego seta punkty zdobywali już tylko goście. W dwóch ostatnich akcjach najpierw asem serwisowym popisał się Grzegorz Kosok, a potem kontrę skończył Michał Ruciak.

Trzecia odsłona również układała się po myśli bydgoszczan, którzy na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:12. Częstochowianie zerwali się jeszcze do walki i po asie serwisowym Stanisława Wawrzyńczyka zbliżyli się na jeden punkt (16:17). W końcówce łuczniczka odskoczyła na trzy punkty (20:17), ale po bloku na Dawidzie Murku strata AZS-u znów zmalała do jednego „oczka” (20:21). Decydujące fragmenty tej partii należały do przyjezdnych, którzy ostatecznie wygrali 25:22 i cały mecz 3:0.

AZS Częstochowa – Łuczniczka Bydgoszcz 0:3
(20:25, 21:25, 22:25)

AZS: Redwitz, Szalacha, Buniak, Szymura, Bandero, Patak, Stańczak (libero) oraz Wawrzyńczyk, Polański, Lipiński, Kowalski.

Łuczniczka: Klinkenberg, Jurkiewicz, Jarosz, Radke, Wiese, Kosok, Żurek (libero) oraz Ruciak, Murek, Krzysiek, Wolański.

Przejdź do treści