AZS stoczył zacięty bój z MKS-em Będzin (zdjęcia)
- Updated: 19 listopada 2016
Po emocjonującym spotkaniu AZS przegrał w Hali Sportowej Częstochowa 2:3 z MKS-em Będzin.
Częstochowianie rozpoczęli mecz dość obiecująco. Dzięki skutecznym atakom Rafała Szymury prowadzili 5:3. W następnych akcjach popełniali błędy własne i przegrywali 6:9. W drugiej części seta dobre zagrywki Szymury oraz udane ataki Mykoły Moroza i Pawła Adamajtisa spowodowały, że AZS prowadził 20:16. Gospodarze nie dali się już zaskoczyć i wygrali inauguracyjną partię 25:19.
W drugiej odsłonie lepiej prezentowali się będzinianie. Częstochowianie mieli problemy z przebiciem się przez blok rywali i posyłali zagrywki w aut. MKS prowadził 16:12 i nie pozwolił akademikom zmienić losów tego seta.
Najwięcej emocji przyniosła trzecia partia. W drużynie Michała Bąkiewicza świetnie spisywał się Szymura, ale to goście prowadzili 21:17. AZS nie poddał się, czego efektem była gra na przewagi. Ostatecznie seta wygrali będzinianie 34:32. Częstochowianie mieli spore pretensje do sędziego, który ich zdaniem w dwóch sytuacjach nie dostrzegł obicia piłki przez blok.
Czwartą partię AZS rozpoczął od dobrych zagrywek Tomasza Kowalskiego, dzięki czemu prowadził 5:2. Później przewaga częstochowian wynosiła już sześć punktów (14:8). Goście nie byli już w stanie zatrzymać rozpędzonych akademików i losy spotkania miał rozstrzygnąć tie-break.
W decydującej odsłonie gospodarze nie potrafili zatrzymać Rafaela Araujo, który straszył w zagrywce i ataku. Już na początku tie-breaka przyjezdni wypracowali sobie pięciopunktową przewagę (6:1), którą utrzymali do końca.
AZS Częstochowa – MKS Będzin 2:3
(25:19; 18:25; 32:34; 25:18; 10:15)
AZS: Tomasz Kowalski, Szymura, Szalacha, Adamajtis, Moroz, Buniak, Adam Kowalski (libero) oraz Polański, Gebeniuk, Buczek, Wawrzyńczyk, Janus.
MKS: Kozub, Waliński, Rejno, Araujo, Roberts, Ratajczak, Potera (libero) oraz Przybyła, Seif, Peszko, Piotrowski, Woch.