Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

Morderczy bieg City Cross Częstochowa prowadził przez HSC (zdjęcia)

dsc_2339Ukrainiec Wiktor Nagirnjak wygrał czwartą edycję miejskiego katorżnika City Cross Częstochowa, który prowadził przez koronę stadionu żużlowego SGP Arena, parking i wnętrze Hali Sportowej Częstochowa.

W biegu zorganizowanym w sobotę, 24 września, wystartowało 230 uczestników, którzy mieli do pokonania cztery pętle, w sumie 7,5 kilometra morderczej trasy. Na śmiałków czekały sterty opon, wraki samochodów, autobus i schody biegnące do Hali Sportowej Częstochowa. – W porównaniu do poprzednich edycji przeszkody były zdecydowanie trudniejsze. Oprócz nich biegacze mieli do pokonania trzy szybkie odcinki po 200 metrów – mówi Daniel Woch, organizator biegu. – To trudny i niebezpieczny bieg. Wymaga on świadomości od uczestników, żeby w sposób przemyślany pokonywali przeszkody.

Zmagania zawodników i zawodniczek obserwowali m.in. prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk, jego zastępca Jarosław Marszałek, Marek Balt, wiceprzewodniczący SLD, radny Zbigniew Niesmaczny i radna Małgorzata Iżyńska. 

– Bardzo się cieszę, że po raz kolejny udało się zorganizować tak nietypowy i niezwykle wymagający bieg, jakim jest City Cross Częstochowa – powiedział tuż przed startem wiceprezydent Marszałek. – Zapytano nas, czemu nie bierzemy w nim udziału. Bo to nie jest bieg dla amatorów. Dlatego postanowiliśmy popatrzeć z boku. Życzę wam sukcesów, dobrej zabawy. Bądźcie jednak ostrożni.

Podobnie jak w trzech poprzednich edycjach najszybszy był zawodnik z Ukrainy. Wiktor Nagirnjak pokonał trasę w czasie 24 minuty i 4 sekundy. Drugie miejsce zajął jego rodak Vladimir Timaszow ze stratą 11 sekund do zwycięzcy. Trzeci był Łukasz Grajcar, który minął linię mety w czasie 24 minuty i 37 sekund. –  Trasa trudniejsza, więcej opon, samochody trochę niebezpieczne, zdecydowanie za dużo schodów – podsumował po biegu Grajcar. – Na pierwszym okrążeniu przewróciłem się na oponach. Nie wiedziałem jak na nie wskoczyć, nie utrzymałem równowagi, ale na szczęście upadłem na obie ręce.

Wśród pań ponownie najlepsza okazała się Ukrainka Valentyna Kiliarska, który pokonała trasę w czasie 26 minut i 536 sekund. Drugie miejsce zajęła Sylwia Ślęzak z CKS Budowlani. Częstochowska zawodniczka minęła linię mety z wynikiem 27 minut i 53 sekundy. – Bieg bardzo ciężki, nie czuję nóg. Schody i opony dały w kość – oceniła Sylwia Ślęzak.

Podium uzupełniła Agnieszka Jeż z Lelowa (31, 46). Czwarta była Agnieszka Janocha z Żarek Letnisko (32,28), piąta Zuzanna Kula z CKS Budowlani (33,30), a szóstka Agata Bartolewska ze Scout Cross Team (35, 16), która poprowadziła rozgrzewkę przed biegiem.

Warto dodać, że wystartowali również podopieczni Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Częstochowie.

Przejdź do treści