Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

W HSC przełamywali bariery (zdjęcia)

olimpiada-razem-bariery-hsc-01W Hali Sportowej Częstochowa odbyła się kolejna edycja Olimpiady Sportowej „Przełam Bariery z ISD Hutą Częstochowa”.– Mamy piękną halę, w której wszyscy mieszkańcy Częstochowy znaleźli swoje miejsce. Olimpiada dla osób niepełnosprawnych jest tylko jednym z przykładów na to, że polityka miasta ma na celu aktywizowanie i umożliwianie wszystkim naszym mieszkańcom prowadzenia zdrowego stylu życia i uprawiania sportu – mówi Jarosław Marszałek, zastępca prezydenta Częstochowy.

Od wielu lat partnerem olimpiady sportowej dla osób niepełnosprawnych jest ISD Huta Częstochowa. – To piękna sprawa, że co roku możemy wspólnie bawić się i przeżywać chwile radości. Nie chodzi tutaj o rywalizację ostrą i zdecydowaną, ale koleżeńską i przyjazną – zauważa Jacek Kasprzyk ISD Huty Częstochowy.

W tegorocznej edycji imprezy wzięło udział ok. 300 niepełnosprawnych uczestników z 20 ośrodków i szkół z miasta i okolic. – W przekroju kilku lat do olimpiady dołączyło kilka nowych placówek. To oznacza, że te ośrodki chcą uczestniczyć w tym, co dzieje się w mieście – twierdzi Marcin Mazik z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Częstochowie. – Przełamywanie barier ma cel. Chodzi o to, aby osoby niepełnosprawne mogły spotykać się w takich miejscach z rówieśnikami z innych ośrodków oraz uczestniczyć w zawodach na profesjonalnych obiektach sportowych.

Po raz kolejny w olimpiadzie uczestniczyli podopieczni Zespołu Szkół Niepublicznych Placówek Oświatowych w Częstochowie. – Mówi się o tym, że dzieci niepełnosprawne są odrzucane na boczny tor. Tymczasem dzięki takim właśnie inicjatywom mają możliwość przeżyć dreszczyk emocji i zaangażować się. Takie olimpiady poprawiają ich rozwój i mobilizację do życia – uważa Robert Nowakowski, nauczyciel Zespołu Szkół Niepublicznych Placówek Oświatowych.

Olimpiada Sportowa „Przełam Bariery z ISD Hutą Częstochowa” organizowana jest dwa razy w roku z myślą o tym, aby każdy niepełnosprawny mieszkaniec Częstochowy czuł się pełnoprawnym członkiem lokalnej społeczności.

Przejdź do treści