Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

Stowarzyszenie CKM Włókniarz przedstawiło w Hali Sportowej Częstochowa swoje plany i nowe logo

IMG_3147

 „Przeszłość, która nadejdzie” – to hasło będzie przyświecać Stowarzyszeniu CKM Włókniarz w odbudowie częstochowskiego żużla. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej  w Hali Sportowej Częstochowa władze klubu przedstawiły plany na najbliższą przyszłość i zaprezentowały nowe logo.

– Nie robimy niczego nowego, tylko odnawiamy wizerunek Włókniarza. Chcemy go polepszyć, dać nową jakość – podkreśla Michał Świącik, prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz. – Obecnie naszym zadaniem jest szkolenie młodzieży i odbudowanie świetności klubu. Liczymy na pomoc wszystkich byłych zawodników i działaczy.

25 kwietnia na torze przy ul. Olsztyńskiej odbędzie się Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. W planach stowarzyszenia jest też organizacja turnieju żużlowego o puchar prezydenta Częstochowy. Klub będzie się również starał o środki z Urzędu Marszałkowskiego na międzynarodowy turniej Speedway Silesia Cup. – Zorganizujemy na stadionie kilka test-meczów z innymi klubami. Odbędą się także eliminacje Ligi Juniorów. Niewykluczone, że drużyna WTS-u Wrocław już w fazie zasadniczej będzie rozgrywać swoje mecze na naszym obiekcie – dodaje Świącik.

Sternik Stowarzyszenia CKM Włókniarz informuje  również, że tor przy ul. Olsztyńskiej otrzymał  licencję. Oznacza to, że w Częstochowie mogą odbywać się zawody żużlowe. Bez dmuchanych band nie byłoby to możliwe. – Do momentu zakupu band przez miasto, musieliśmy wypożyczyć je od spółki. Część z nich trzeba było naprawić i dokupić cztery elementy ze względu na brak homologacji. Gdyby nie pomoc Tony Briggsa, nie moglibyśmy teraz trenować. Tony zaufał nam i cztery nowe elementy przekazał na poczet przyszłych rozliczeń, a resztę naprawił – twierdzi Świącik.

Podczas konferencji prasowej prezes częstochowskiego stowarzyszenia żużlowego opowiada również o staraniach klubu, władz miasta, senatora Andrzeja Szewińskiego, radnych oraz Marka Cieślaka i Tomasza Lorka w celu przyznania Włókniarzowi licencji na starty w II lidze. Niestety zakończyły się one niepowodzeniem. Winą za to obarcza władze spółki CKM Włókniarz.

– Na początku lutego prezes spółki akcyjnej Włókniarz S.A. wysłał pismo do Polskiego Związku Motorowego, że nie będzie środków wcześniej deklarowanych na spłacenie zawodników. Dokładnie w tym samym czasie udzielił wywiadu w ogólnopolskim portalu sportowym, że spłaci każdego zawodnika nawet w wysokości 70 proc. Sytuacja o tyle dziwna, że mamy dwa różne przekazy – zauważa Świącik. – Wiem, że pismo spółki skierowane do Polskiego Związku Motorowego nie było potrzebne. Spółka miała tylko wyjaśnić, dlaczego jej prezes nie był obecny na spotkaniu w Poznaniu. Nikt nie zabiegał o informację dotyczącą sytuacji finansowej. Dziś wiemy, że to pismo pozbawiło nas startów w II lidze.

Zdaniem Świącika spółka wciąż działa na niekorzyść częstochowskiego żużla. – Ostatnio dowiedzieliśmy się, że maszyny startowe, brony, szyny, zapasowy sjenit to własność spółki, która chce nam to zabrać – mówi Świącik. – Problem w tym, że na liście tych rzeczy są takie, które były jeszcze za czasów toromistrza Baszanowskiego. Jedną z maszyn startowych robił przecież Jaromir Jarząb. Zapasowy sjenit był również wtedy, kiedy spółka przejmowała stadion od MOSiR-u.

Nowe logo Włókniarza

Jednym z elementów poniedziałkowej konferencji było przedstawienie nowego loga Włókniarza, którego autorem jest Jan Sętowski, właściciel studia projektowego „Alchemist” w Częstochowie. – Warto zadać sobie pytanie, czy ostatni logotyp, który nosił znamiona profesjonalnego projektowania, chcemy używać i czy nie będzie nam przypominał trochę przykrej historii, że dziś nie startujemy – zauważa Sętowski.

Nowy logotyp nawiązuje w pewnym sensie do poprzednich znaków graficznych Włókniarza. Jest litera „W”,  symbol lwa oraz biel i zieleń. – Inspiracją do stworzenia nowego znaku graficznego były plastron z literą „W”, logotyp Włókniarza najmilej kojarzący się kibicom klubu, czyli lew szykujący się do skoku oraz kolory bieli i zieleni. Drugim elementem były znaki graficzne zespołów zagranicznych z różnych dyscyplin sportu – rugby, piłki nożnej, koszykówki. Nowy logotyp jest geometryczny, agresywny i co najważniejsze prosty, dzięki czemu można go wykorzystać w druku, hafcie czy poszyciu.

Nowa jakość Włókniarz to nie tylko logotyp. – Projektowana jest również nowa strona internetowa, powstanie też nowy sklep internetowy – informuje Rafał Domagała. – Wszystkie gadżety będziemy projektować od samych podstaw. Chcemy również wprowadzić gadżety, które będą możliwe do noszenia na co dzień, a nie jak do tej jedynie na stadionie. Będą koszule, krawaty. Skupimy się na mediach społecznościowych. W ciągu kilku dni powstanie nowe konto na instagramie.

Przejdź do treści