Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

AZS nie dał rady beniaminkowi z Lubina (zdjęcia)

siatkowka-azs-lubin-19Siatkarze AZS-u przegrali w rewanżu przed własną publicznością 1:3 z beniaminkiem PlusLigi Cuprumem Lubin.
– Na pewno nie był to nasz najlepszy pojedynek w tym sezonie – przyznaje Michał Bąkiewicz, trener akademików. –  Biorę pełną odpowiedzialność za wynik tego spotkania. Widocznie popełniłem kilka błędów w przygotowaniu drużyny do meczu z Cuprumem.

Częstochowianie dość nerwowo rozpoczęli środowy pojedynek. Na początku w ataku pomylił się Artur Udrys. Chwilę później punkt dla lubinian zdobył Ivan Borovnjak. Przy stanie 3:1 dla gości zablokowany został Guillaume Samica. AZS zdołał odrobić część strat jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną. Po wznowieniu gry asem serwisowym popisał się Grzegorz Łomacz i Cuprum prowadził 9:7. Do wyrównania doprowadził Bartosz Janeczek, który zdobył punkt z zagrywki. Częstochowianie wyszli na prowadzenie po tym jak Rafał Szymura wykorzystał piłkę przechodzącą. Janeczek znów dał o sobie znać w polu zagrywki i było 12:10 dla AZS-u. Po asie serwisowym Szymury gospodarze powiększyli przewagę do trzech punktów (14:11). Lubinianie wzięli się do odrabiania strat i przed drugą przerwą techniczną dogonili rywali. W końcówce punkt dający prowadzenie przyjezdnym zdobył Borovnjak, a po asie serwisowym Jeroena Trommela Cuprum odskoczył częstochowianom na dwa „oczka” (21:19). Siatkarze Michała Bąkiewicza zdołali jeszcze wyrównać (23:23), ale ostatnie piłki należały do zespołu z Lubina.

Drugi set rozpoczął się od prowadzenia AZS-u 4:2. Po dwóch udanych blokach na Janeczku to jednak goście schodzili na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 8:7. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Przy stanie 21:20 dla Cuprumu na blok nadział się Janeczek, a w kolejnej akcji punkt z kontrataku zdobył Trommel. Goście nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa w tej partii i wygrali 25:21.

Akademicy zdołali się podnieść w trzeciej odsłonie, choć na początku przegrywali 2:4. Po asie serwisowym Udrysa schodzili na drugą przerwę techniczną z zapasem trzech punktów (16:13). Do końca kontrolowali już przebieg tego seta, pokonując rywali 25:21.

Od początku czwartej odsłony minimalną przewagę mieli goście. Po udanej kontrze Szymona Romaća prowadzili 11:8. Trzy kolejne punkty padły jednak łupem częstochowian. Gdy wydawało się, że mają realne szanse, aby doprowadzić do tie-breaku, lubinianie wypracowali sobie dwa punkty przewagi. AZS stracił wszelkie nadzieje po tym jak  punkt z zagrywki zdobył Borovnjak, kontrę wykorzystał Romać, a następnie zablokowany został Samica.  Goście prowadzili już 17:12 i stało się jasne, że ten mecz wygrają w czterech setach.

AZS Częstochowa – Cuprum Lubin 1:3
(23:25, 21:25, 25:21, 20:25)

AZS: de Amo, Samica, Przybyła, Janeczek, Szymura, Udrys, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Buczek, Khilko.

Cuprum: Łomacz, Trommel, Kadziewicz, Romać, Borovnjak, Pashytskyy, Rusek (libero) oraz Michalski, Kryś.

Przejdź do treści