Hala Częstochowa
Z OSTATNIEJ CHWILI

AZS pokonał w tie-breaku outsidera z Będzina (zdjęcia)

siatkowka-azs-czestochowa-bedzin-07AZS po niezwykle zaciętym meczu pokonał w Hali Sportowej Częstochowa 3:2 zamykającą stawkę tabeli PlusLigi drużynę MKS-u Banimex Będzin.

– Nie pokazaliśmy tego, co w Bydgoszczy czy w Gdańsku. Spodziewaliśmy jednak, że będzie to bardzo trudny pojedynek nie tylko na boisku, ale przede wszystkim w sferze mentalnej – twierdzi Michał Bąkiewicz, trener AZS-u Częstochowa. – Mieliśmy gorsze momenty, ale potrafiliśmy się podnieść i to jest poza zwycięstwem najważniejsza rzecz z tego spotkania.

Częstochowianie rozpoczęli mecz od dwóch skutecznych bloków i przez cały czas utrzymywali minimalną przewagę. Przy stanie 22:20 gospodarze zatrzymali atak Macieja Pawlińskiego, a następnie na blok nadział się Mikołaj Sarnecki. Seta skutecznym atakiem zakończył Michał Kaczyński.

Wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem i również wygrają drugą partię. Na drugiej przerwie technicznej prowadzili różnicą trzech punktów (16:13). Po wznowieniu gry przytrafił się zastój częstochowianom. Goście zdobyli trzy punkty z rzędu i wyrównali stan seta. Przy stanie 20:20 zablokowany został Guillaume Samica, a chwilę później Kaczyński. AZS odrobił jeszcze stratę, ale wojnę nerwów wygrali będzinianie.

W trzeciej partii role się odwróciły. Pierwsze trzy akcje należały do Baminexu, który po skutecznym kontrataku Miłosza Hebdy prowadził w pewnym momencie różnicą czterech punktów (8:4). Częstochowianie ruszyli w pościg za rywalami i po asie serwisowym Rafała Szymury prowadzili 19:18. W końcówce na blok nadział się Bartek Janeczek, a Michał Żuk dołożył asa serwisowego. Dzięki temu goście wygrali seta do 23.

Będzinianie poczuli, że mają szansę rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść. Czwartą odsłonę rozpoczęli od trzech punktów z rzędu. AZS szybko jednak zniwelował stratę i w drugiej części seta zaczął zyskiwał minimalną przewagę. Po udanym bloku na Hebdzie częstochowianie prowadzili 17:13 i utrzymali przewagę do końca tej partii.

Na początku decydującej odsłony żadna z drużyn nie chciała zaryzykować. Przy stanie 4:4 asem serwisowym popisał się Hebda, a potem przytomnie na siatce zachował się Pawliński. Dwie następne akcje należały do AZS-u. Od stanu 6:6 częstochowianie zaczęli odskakiwać rywalom, wygrywając ostatecznie 15:12.

AZS Częstochowa – MKS Banimex Będzin 3:2
(25:21, 24:26, 23:25, 25:21, 15:12)

AZS: Udrys, de Amo, Szymura, Kaczyński, Samica, Przybyła, Stańczak (L) oraz Napiórkowski, Buczek, Khilko, Marcyniak

MKS Banimex: Kowalski, Sarnecki, Pawliński, Gaca, Warda, Żuk, Milczarek (L) oraz Oczko, Hebda, Wójtowicz, Hunek

Przejdź do treści